Sposobów na celebrowanie Mszy Św. za pomocą muzyki jest właściwie tyle, ile parafii (przemnożone przez ilość księży i wspólnot). W jednych akceptowany będzie jedynie homofoniczny śpiew z akompaniamentem organów, a w innych z kolei dopuszczalne będzie użycie gitar, instrumentów perkusyjnych oraz różnych form śpiewania (jak np. przeplatanie solo z wielogłosem). To, jaką drogę obrać jest często powodem do dyskusji, czy trzymać się kanonów, czy starać się przez różnorodność przyciągnąć wiernych do Kościoła.
Muzyka i śpiew wg KKK
Co na ten temat mówi Katechizm Kościoła Katolickiego? Głównym kryterium oceny, czy dana forma śpiewu jest akceptowalna będzie jego wpływ na wzbogacenie modlitwy, jednoczenie wiernych w celebracji oraz utrzymanie sakralnego, uroczystego charakteru Mszy Św. Celem Eucharystii jest chwała Boża oraz uświęcenie wiernych.
Trzeba pamiętać o tym, że śpiew w Kościele to nie koncert, ale przede wszystkim modlitwa. Dlatego jeżeli muzyka – niezależnie od formy – powoduje, że ludzie popadają w modlitewny, kontemplacyjny nastrój, to wtedy taka muzyka ma sens i może przyczynić się do duchowego rozwoju, w myśl zasady, że „kto śpiewa, ten dwa razy się modli”.
Śpiew powinien również jednoczyć ludzi, tworzyć w nich poczucie Wspólnoty oraz celowości wypowiadanych słów podczas wspólnej celebracji. Również, gdy śpiewamy wielogłosowo, da się utrzymać ten stan poprzez wzajemne dopasowanie śpiewających, ale to już temat na inny wpis…
Aby utrzymać sakralny i uroczysty charakter liturgii KKK sugeruje przede wszystkim, aby teksty pieśni były ściśle związane z tematyką liturgii słowa na dany dzień. Najlepiej, gdy bazują one na nauce katolickiej, Piśmie Św. lub innych, aprobowanych przez Kościół Katolicki źródeł liturgicznych. Jeżeli jesteś osobą odpowiedzialną za dobór pieśni, zwróć uwagę, jakie danego dnia są czytania i psalm, o czym jest ewangelia i jakie na dany dzień przypadają święta. A tym lepiej dopasujesz pieśni, jeżeli dowiesz się wcześniej, o czym ksiądz będzie mówił w homilii. To pozwoli wiernym na jeszcze głębsze przeżycie Eucharystii.
Harmonia znaków
Kiedy połączymy ze sobą muzykę, śpiew, słowa i gesty powstanie twór, który nazywamy harmonią znaków. Ma ona na celu poświadczyć, że Chrystus jest obecny w tym miejscu i działa w nas. Poszczególne elementy harmonii znaków powinny ze sobą współgrać, np. gdy śpiewamy hymn pochwalny – muzyka ma energicznie i potężnie, nasz głos powinien być pewny, nośny i radosny, słowa powinny wysławiać Boga a gesty wskazywać, że chcemy być bliżej Niego.
KKK zachęca do tego, by w harmonii znaków wykorzystać aspekty kulturowe, obecne w danym regionie, np. śpiewy ludowe. W całej Polsce praktycznie wykonuje się te same pieśni, które powstały czasem nawet kilkaset lat temu, jak chociażby pieśń Jana Kochanowskiego „Czego chcesz od nas Panie, za Twe hojne dary„. Wykorzystanie tego typu utworów sprawia, iż modlący się chętniej aktywnie uczestniczą w przeżywaniu liturgii.
Nie tylko organy
Organy są obecne w kościołach od V w., a oficjalnie od wieku VII, kiedy to wprowadził je do liturgii papież Witalian. Do dziś są głównym instrumentem akompaniującym podczas nabożeństw. Ich dźwięk jest bardzo głęboki, przejmujący i trafia wprost do duszy człowieka (o ile organista potrafi całe to piękno wydobyć z instrumentu).
Jednak dopuszcza się użycie innych instrumentów, o ile – to ważne – nie powodują zgorszenia lub rozproszenia w modlitwie u wiernych. Jako instrumenty dodatkowe pierwszeństwo mają instrumenty smyczkowe oraz flety. Mają łagodny dźwięk, którego brzmienie odpręża i wprowadza w kontemplacyjny nastrój. Następnie można użyć gitary lub innych instrumentów szarpanych. Wyjątkiem tutaj będzie gitara elektryczna, która jako instrument ściśle związany z muzyką rozrywkową, ma dźwięk zbyt głośny i ostry, by uczestniczyć w liturgii. Gitara, wspomagana umiejętnościami grającego, jest wspaniałym akompaniatorem dla śpiewu, mając tę przewagę nad organami, że nadaje rytm i puls muzyce. Dopuszczalne są też wszelkie instrumenty związane z wcześniej opisywanym aspektem kulturowym, bo trudno by było zabronić gry na bębnach niektórym plemionom afrykańskim, jeżeli jest to ich jedyny instrument akompaniujący.
Nie dopuszcza się oficjalnie (w Polsce) do grania na takich instrumentach, jak fortepian, mandolina, akordeon, wspomniana już gitara elektryczna, perkusja, wibrafon czy też saksofon. Oczywiście nie jest to zakaz ścisły i gromy z jasnego nieba na nas nie spadną, gdy ich użyjemy. Jednak najważniejsze jest to, o czym już pisałem. Należy swoją grą zachęcać do modlitwy, a nie przeszkadzać, czy co gorsza – gorszyć.
Trzeba jeszcze pamiętać o jednej rzeczy – muzyka w czasie liturgii musi być na żywo, wszelki playback jest niedopuszczalny.