Śpiew jest jednym z najlepszych sposobów, by scalić grupę w określonym celu. Tak jak wykonywanie hymnu narodowego podczas wydarzeń sportowych może zintegrować tysiące obcych sobie ludzi, stojących wspólnie w dumnej i odważnej postawie. Podobnie, wspólny śpiew podczas Mszy Świętej gromadzi obecnych w Kościele ludzi czyniąc ich głośnymi świadkami naszej wiary, czyniąc ich jednym ciałem, zjednoczonym w Chrystusie, zjednoczonym w jednej modlitwie uwielbienia i dziękczynienia Bogu.
Artykuł ukazał się w numerze 2/2016 Głosu Pocieszenia. Podane pod koniec artykułu grupy muzyczne mogły się zmienić na przestrzeni lat.
Śpiew i jego znaczenie
W Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego przywoływane jest znane stwierdzenie św. Augustyna:
„Kto śpiewa, dwa razy się modli”.
To przypomina nam, że nasza muzyka i śpiewy nie są formą rozrywki, czy też tłem dla naszych modlitw. To śpiew jest naszą modlitwą. Umieszczenie naszych modłów w kontekście muzycznym nie tylko pomaga zjednoczyć się nam, ale również oferuje unikalny sposób na ekspresję naszych próśb i dziękczynienia, których same słowa nie potrafiłyby wyrazić. Zauważmy, że Alleluja, które śpiewamy przed Ewangelią jest wyrazem uwielbienia dla Pana obecnego wśród nas, zarówno podczas głoszenia i przyjmowania Dobrej Nowiny. Zwykłe wypowiedzenie słów Alleluja i aklamacji nie odda tej radości i siły zawartej w śpiewie. Również Gloria, które śpiewamy na początku Liturgii jest hymnem stworzonym po to, by go śpiewać, nie recytować.
To jak bardzo muzyka jest ważna dla liturgii wyraźnie zaznacza Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego w punkcie 40.:
„Ze wszech miar należy dbać o to, by nie zabrakło śpiewu usługujących i ludu podczas Mszy świętych celebrowanych w niedziele i nakazane święta.”
Jesteśmy wszyscy spadkobiercami bogatej historii muzyki liturgicznej, pieśni tradycyjnych, wielogłosowych i hymnów, która sięga najwcześniejszych czasów chrześcijaństwa. A od kiedy Sobór Watykański II pozwolił na wprowadzenie do liturgii języka ojczystego, kompozytorzy jeszcze aktywniej zaczęli tworzyć i ubogacać muzykę sakralną. Nasze doświadczenie Liturgii zostało dzięki temu wyniesione na nowy poziom, a różnorodność stylów muzycznych i udział różnych kultur okazał się dla nas wspaniałym darem.
Kto powinien śpiewać?
Oczekuje się, by każdy, kto uczestniczy w Mszy Świętej brał udział w śpiewie. Bez wątpienia są wśród nas osoby, które nie mają pięknie brzmiących głosów, albo też tacy, którzy wstydzą się śpiewać w grupie. Jednak głosy, które posiadamy są darem od Boga. A Bóg nie prowadzi przesłuchań dla modlących się, raczej prosi nas byśmy użyli takiego głosu, jaki został nam ofiarowany. Kiedy każdy w Kościele będzie śpiewał, naprawdę poczujemy moc Liturgii otaczającą wspólnotę. Jesteśmy winni sobie i innym tego, by brać udział w śpiewie najpełniej jak potrafimy, by móc doświadczyć Boga najpełniej jak to możliwe.
Aby pomóc nam w modlitwie przez śpiew są w kościołach organiści, zespoły, schole i chóry, które nas prowadzą. Również w naszej parafii są takie grupy: schola Laudate Dominum śpiewająca na Mszy dla dzieci o 10:30, zespół Clemensianum śpiewający na Mszy o 20:00, zespół Kostki będący częścią młodzieżowej wspólnoty MAGIS, czy też chór parafialny Vox Clemens. Ich, jak również organisty, rolą nie jest wyręczenie nas, ale wsparcie ludu bożego w śpiewie. Mogą stanowić ozdobę dla tego, co zgromadzenie śpiewa. Czasami zaś mogą zaoferować typ muzyki, który będzie wprowadzał nas w medytacyjny nastrój, sprzyjający modlitwie. Idealna schola, czy chór nigdy nie dominuje podczas liturgii i nie skupia się na sobie, lecz służy wspólnocie parafialnej wciągając ją głębiej w modlitwę.
Gromadzimy się w Kościele, by usłyszeć Słowo Boże, by spożywać Chleb Życia i pić z Kielicha Zbawienia. Nasza modlitwa zaś ma odzwierciedlać tę radość i głębię płynącą z tych tajemnic wiary. Postępujmy więc zgodnie z instrukcjami świętego Pawła:
„Nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach.”
Kol 3, 16b